Freelancerzy nierzadko mają problem z uzyskaniem kredytu bankowego i z tego względu chętniej sięgają po leasing. Dzieje się tak z powodu większej dostępności tej formy finansowania, a także w związku z mniejszą liczbą formalności do dopełnienia. Trzeba jednak wiedzieć, że wiarygodność freelancerów jest sprawdzana dokładniej niż rzetelność standardowych przedsiębiorców.
Jak na potrzeby leasingu definiuje się freelancera?
Freelancer jest – w dużym skrócie – osobą pracującą bez etatu, wykonującą konkretne zamówienia czy zadania. W tak pojemnej definicji mieszczą się zatem m.in. osoby samozatrudnione wykonujące pracę na rzecz jednej firmy albo przedstawiciele wolnych zawodów, np. prawnicy. Co ważne, z punktu widzenia leasingodawcy samozatrudnieni lub prawnicy są przedsiębiorcami, którzy mają dość stabilne i przewidywalne źródło dochodu. Oznacza to, że udzielenie im finansowania nie wiąże się z dużym ryzykiem.
W związku z tym, na potrzeby leasingu, za freelancerów trzeba uznać osoby będące typowymi wolnymi strzelcami, działającymi od jednego zlecenia do drugiego: grafików, programistów, specjalistów od pozycjonowania, artystów czy dziennikarzy. Wspólną cechą tych specjalistów ma być to, że świadczą usługi dla różnych klientów i w różnym czasie. Ich zarobki nie są pewne i regularne. Innymi słowy, za freelancera uznaje się osobę, której przychody i płynność finansowa mogą zostać łatwo zaburzone.
Leasing dla freelancera – co trzeba wiedzieć?
Dla firm leasingowych freelancer – mieszczący się w wyżej opisanej definicji – nierzadko okazuje się ryzykownym klientem. Nie oznacza to jednak, że wolni strzelcy tracą szansę na finansowanie. Leasing dostępny jest dla różnych typów klientów, nawet dla firm dopiero rozpoczynających działalność, w tym start-upów. Trzeba jednocześnie zdawać sobie sprawę z tego, że leasingodawcy, przed podjęciem decyzji o przyznaniu lub odmowie finansowania, starają się zweryfikować wiarygodność wnioskujących.
Firmy leasingowe zazwyczaj chcą ustalić, czy potencjalny klient rzeczywiście prowadzi działalność i czy można w jakikolwiek sposób potwierdzić jego zawodową aktywność. Freelancerzy bywają zatem proszeni o udostępnienie kontaktów do swoich dotychczasowych klientów, partnerów biznesowych czy kontrahentów. Za każdym razem muszą jednak wyrazić zgodę na taki rodzaj weryfikacji danych. Innym ważnym źródłem informacji o prowadzonej działalności jest internet – leasingodawca może sprawdzić obecność freelancera na portalach branżowych albo to, czy posiada stronę, gdzie reklamuje swoje usługi.
Formalności i przygotowania związane z leasingiem wolnych strzelców
Leasingodawcy, sprawdzając informacje o potencjalnym kliencie, chcą obniżyć ryzyko udzielenia finansowania komuś nieuczciwemu i nierzetelnemu. Nie trzeba jednak martwić się na zapas – nawet jeśli jest się początkującym freelancerem, bez okazałego portfolio, nie powinno się mieć problemów z uzyskaniem leasingu. Okaże się to szczególnie łatwe i wygodne, jeżeli przedmiot umowy da się wyleasingować w ramach procedury uproszczonej. Takimi pojazdami będą np. samochód osobowy albo dostawczy lub inny popularny środek trwały, który łatwo zbyć. Ponadto warto wcześniej przygotować się na ewentualność próśb o przedstawienie o sobie dodatkowych, uwiarygadniających informacji.
Podsumowując, freelancer również może skorzystać z leasingu. Musi przy tym pamiętać, że na etapie rozpatrywania wniosku o finansowanie, leasingodawca może chcieć dodatkowo zweryfikować jego wiarygodność, a co za tym idzie – jego zdolność do spłaty rat.